Monodram Eweliny Żak na podstawie eseju Katarzyny Sobczuk pod tym samym tytułem
Spektakl o wzruszeniach, które przychodzą niespodziewanie.
„Rozmarudzenie pomieszane z troską o siebie, traktowanie siebie z nową ostrożnością i powagą uznałam za pierwszy objaw starości” – pisze Katarzyna Sobczuk, z czułością i ironią tropiąc symptomy powolnej zmiany. Przygląda się wiekowi średniemu i jego paradoksom: byciu dzieckiem starzejących się rodziców i jednocześnie coraz starszym rodzicem własnego dziecka.
Nie jest to jednak teatr psychologiczny ani realistyczna wiwisekcja dojrzałości. To raczej intymny rejestr małych, codziennych epifanii – uważny, poetycki zapis „życia w międzyczasie”.
„Nic jeszcze nie wiem o prawdziwej starości, ale mam o niej pewne wyobrażenie. Wczoraj zjadłam zupę, opłukałam talerz i położyłam na niego drugie (krokieta). Wtedy poczułam, że mogę jednak coś napisać – coś już wiem.”
„Mała empiria” to teatr delikatności, uważności i refleksji – monodram, który mówi o tym, co często umyka, ale kształtuje nas głębiej niż wielkie wydarzenia.